Demolition (a) "...In The Beginning" 1lp'98
DN records

 

Nie najświeższa to pozycja, i podejrzewam, że sami jej autorzy zdążyli już jakiś czas temu zapomnieć, iż coś takiego nagrali. Nieznane są mi obecne losy austriackiego Demolition, i byłem niemal pewien, że zaprzestali egzystencji jako zespół, jednak w 2001 roku dali znak życia za sprawą nowej płyty... Nie zmienia to jednak faktu, że starsza nieco płytka Demolition jest jak najbardziej warta zaprezentowania. Dodatkowym impulsem, który tutaj potęguje szczerą naprawdę chęć docenienia "...In The Beginning" jest to, iż te pięć numerów powstało kilka lat temu, w czasach dla muzyki, jaką wykonuje Demolition, raczej niesprzyjających za bardzo. A co w takich układzie na tej płytce mamy? Niezły thrash metal, który nie kipi szybkością, wulkanem agresji, ani patrząc z drugiej strony, maksymalnym hiciarstwem. Cechy gatunku z obu jego końców, zostały jakby udanie wypośrodkowane, zatem raz Demolition zmierza w jedną, kiedy indziej w drugą stronę. Dzięki temu nie jest nudno. W zawężonym raczej polu radzą sobie nawet sprytnie. Średniej prędkości praca wszystkich instrumentów, fajnie posklejane kompozycje, bynajmniej właśnie nie na schematach refren-zwrotka i tak dalej. Owszem, zdarza się i to, aczkolwiek aranżacje są tu ściśle zbliżone do starszych osiągnięć, zarówno amerykańskiego przemysłu thrashowego, jak i naszego, europejskiego. Produkcja "...In The Beginning" także utrzymana jest w standardach brzmieniowych starego regulaminu tegoż gatunku. Nie mam tego oczywiście za złe, bowiem muzyki Demolition słucha się naprawdę ok, z butelką piwa w ręku i ze szlugiem w papie. Czasem, w chwilach słabości do thrash metalu, powstrzymując się od kolejnych zasłuchiwań w bardziej znanych pozycjach, pozostaje mi tylko od czasu do czasu zapodać sobie na dobranoc taką płytkę jak właśnie "...In The Beginning" – dobry, taki refleksyjny po trosze album.

adres: http://www.demolition.at
ocena: Tomash...6,5